Przejdź do treści

Feedback i emocje cz. 2

 

To jest część druga tekstu, do część pierwszą zapraszam tu. W "poprzednim odcinku" pisałam o tym, czym jest postawa radykalnej szczerości, że wymaga to osobistej troski o osobę, której udzielamy feedbacku oraz umiejętności bezpośredniej konfrontacji.

Poruszyłam wątek osobistej troski - aby troszczyć się o innych, musisz najpierw zatroszczyć się o siebie. W części drugiej, nadal jesteśmy w tym temacie, ale odsłaniam kolejną kartę.


Osobista Troska, punkt 2. Aby zauważyć, że potrzebny jest feedback, trzeba być czujnym

➡️➡️➡️ Czujnym na emocje. ⬅️⬅️⬅️

Bo moim zdaniem (czyli z mojego doświadczenia i to się u mnie sprawdza, ale nie wiem czy u innych też) emocje jako pierwsze informują nas, że znaleźliśmy się w sytuacji, która domaga się feedbacku. 

I nie mam tutaj wcale na myśli wyłącznie emocji skrajnych - czy to euforii, czy złości - choć w ich przypadku to też tak działa.

Emocje potrafią być niesamowicie subtelne - na przykład zaniepokojenie. Nie zawsze mocno się ono manifestuje. Załączam ten piękny kolorowy obrazek - koło emocji Plutchika.


Źródło: opracowanie własne na podstawie: Caruso, Salovey 2009, str. 40

Koło to pokazuje jak wiele jest emocji, poza szóstką podstawowych. Warto je znać, umieć nazywać oraz zrozumieć, kiedy i dlaczego je odczuwamy.

Jak to wygląda w przypadku emocji subtelnych?

Każdy inaczej przeżywa emocje, u mnie najczęściej pojawiają się w brzuchu i w karku.
Czasami mam zimne dłonie.
Bywa tak, że w pierwszej chwili zupełnie nie zauważam, że coś się dzieje. Po jakimś czasie, powiedzmy 2 godzinach, czuję dyskomfort. Zaczynam zastanawiać się nad swoim ciałem, skąd ten dyskomfort pochodzi.

Znajduję go i myślę sobie. Jestem zdrowa, czyli to znaczy, że czymś się zestresowałam.

Ale co takiego się dzisiaj zdarzyło, że jestem spięta?

I odtwarzam po kolei cały dzień, aż w końcu! Tak! To jest to, przecież podczas spotkania ktoś wplótł w dłuższą wypowiedź zdanie: “no tak, to takie typowe dla (wklej cokolwiek: kobiet, mężczyzn, poznaniaków, polaków)". 

To było w żarcie i niby nic, ale jednak czuję lekki niesmak i wiem już, że powinnam przekazać feedback.

A jak to działa w przypadku emocji silnych, nagłych?

Dlaczego widzisz drzazgę w oku swojego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz powiedzieć swemu bratu: Pozwól, że wyjmę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim własnym? Obłudniku, usuń najpierw belkę z własnego oka, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć drzazgę z oka swego brata.

Mt 7.15

Te silne, dręczące emocje działają tak, że czujemy je często nieświadomie i zanim zrozumiemy, co to za emocja i dlaczego nam towarzyszy - rzucamy się do działania. 

Wyobraź sobie teraz tę sytuację:

Ktoś robi coś......

No dobra, jakiś konkret. 

Ktoś organizuje konferencję w innym mieście i nie oferuje Ci w niej udziału, bo zakłada, że odmówisz - przecież masz małe dzieci, przecież nie zostawisz ich na noc.

Wściekasz się jak cholera, jest ci przykro, czujesz się pominięta, niedoceniona itepe itede.

W pierwszym odruchu chcesz wybuchnąć, przygadać organizatorom, jednak kiedy zaczynasz analizować te emocje, okazuje się, że są one tak silne, ponieważ w przeszłości miałaś kilka przykrych sytuacji, w których ktoś inny decydował za Ciebie. Mieszkałaś w dzieciństwie dalej od szkoły, niż inne dzieci i regularnie omijały Cię fajne wydarzenia. Dzieciaki spotkały się po szkole na podwórku i spontanicznie organizowały mecz siatkówki. Do ciebie nikt nie dzwonił, bo przecież masz daleko, nie przyjedziesz.

Budzą się uczucia, które niewypowiedziane i nieprzepracowane za dzieciaka, wracają w błahej sytuacji ze zdwojoną siłą. 

Jeżeli teraz pójdziesz z feedbackiem (słusznym!), to jest duże prawdopodobieństwo, że zamiast dać komuś szansę na poznanie Twojej perspektywy, nakrzyczysz i zrazisz do siebie kogoś, kto chciał się o Ciebie zatroszczyć.

Rozumiejąc własne emocje, łatwiej jest je zaakceptować i wyciszyć (wyjęcie belki), a to dopiero jest dobry punkt wyjścia do feedbacku (wyjmowanie drzazgi). 

Pomijając ten etap, możesz mieć problem ze wzbudzeniem empatii wobec drugiego człowieka i dostrzeżenia, że za popełnionymi błędami wcale nie musi stać zła intencja.

Osobista Troska, punkt 3. Nie zatroszczysz się o kogoś, kogo nie szanujesz

Szacunek do drugiego człowieka wydaje mi się wartością tak fundamentalną, że nawet nie wiem co tu jeszcze napisać. Szacunek to (definicja wg. słownika pwn) stosunek do osób lub rzeczy uważanych za wartościowe i godne uznania.

Wyrazem szacunku jest akceptacja człowieka takim, jaki jest.

Nasz feedback nie powinien dotyczyć charakteru, temperamentu, talentów. Feedback jest o zachowaniach.
Zachowania można osądzać, oceniać. Ludzi - nie.